To narzędzie robi dokładnie to, co mówi nazwa: zlicza, ile razy dane słowo pojawia się w tekście. Nic więcej. Żadnych dodatków. Zero śledzenia. Po prostu liczby.
Bo powtarzające się słowa mówią dużo o tekście. Czasem za dużo. Możesz nie zauważyć, że w każdym akapicie piszesz „ważne”, „dobrze” albo „rozwiązanie”. A czytelnik to widzi. I Google też.
Częstotliwość słów wpływa na:
jakość i czytelność treści
skuteczność SEO
odbiór przez użytkownika
Zbyt dużo powtórzeń = zmęczenie tekstem. Za mało kluczowych słów = brak kontekstu. Tu chodzi o balans.
Wklejasz lub wpisujesz tekst
My go rozbijamy na słowa
Usuwamy znaki przestankowe i liczby
Liczymy, ile razy każde słowo się pojawia
Pokazujemy ranking od najczęstszych do najrzadszych
Obsługa języka polskiego i angielskiego. Inne też zadziałają, ale bez gwarancji poprawnych wyników przy odmianach.
Tekst:
„To narzędzie pomaga analizować tekst. To narzędzie jest darmowe.”
Wynik:
to – 2
narzędzie – 2
pomaga – 1
analizować – 1
tekst – 1
jest – 1
darmowe – 1
Już wiesz, co dominuje. Możesz działać.
SEO specjalistom – do optymalizacji treści
Copywriterom – żeby nie brzmieć jak zacięta płyta
Uczniom – przy analizie tekstów źródłowych
Badaczom języka – do prostych analiz statystycznych
Bloggerom i twórcom contentu – żeby ich teksty nie były monotonne
Przeoptymalizujesz tekst (keyword stuffing)
Nie trafisz w intencję użytkownika
Wkurzysz czytelnika ciągłymi powtórzeniami
Twój tekst nie będzie brzmiał naturalnie
To nie jest narzędzie „dla geeków”. To coś, co każdy twórca treści powinien mieć pod ręką.
Analizowanie za krótkiego tekstu – nie ma wtedy sensu
Ignorowanie wyników – widzisz, że „produkt” masz 17 razy, ale nic z tym nie robisz
Liczenie z załączonymi znakami interpunkcyjnymi – przez to jedno „słowo.” i „słowo” to co innego
Zakładanie, że narzędzie powie Ci, co poprawić – nie, ono tylko pokazuje dane
Wklej tekst
Kliknij
Zobacz listę słów z licznikami
Oceń, co trzeba zmienić
Wróć do pisania
Bez logowania, bez ograniczeń, bez bzdur. Tylko liczby.